Mimo, że wakacje oddalają się z każdym dniem i stają się odległymi wspomnieniami, to my nie poddajemy się tak łatwo. Najpierw spotkaliśmy się na poobozowym spotkaniu, tradycyjnie u Basi. Każda ilość podziękowań będzie za mała, ale spróbujemy jeszcze raz – Dziękujemy !
Za piękne ognisko i miejsce do wspomnień, niskie ukłony i podziękowania dla Jurka. Należy nadmienić, że na spotkania przybywają również obozowicze z przed lat, bo ducha klubowego zaszczepiamy na zawsze 🙂 Wspominaliśmy ostatni, jak i każdy poprzedni obóz, bo każdy rok to nowy rozdział i piękne historie, wspaniali ludzie.
W następnym tygodniu września zarezerwowaliśmy pogodę na rozgrywki turniejowe. Korzystały na tym całe rodziny, bo panie i panowie mogli rozgrywać swoje mecze, podczas gdy najmłodsi zażywali kąpieli w basenie, grali w piłkę, tenisa, czy posilali się pysznymi owocami, sałatkami i ciastami.
Od rana na korty wkroczyły panie, rozegrały mecze w przyjaznej i ciepłej, dosłownie i przenośni, atmosferze. Choć nie puchary najważniejsze, to nadmienić należy, że na podium stanęły kolejno Asia, Gosia i Aga. Rozegrany został także debel, można by go nazwać przyjaźni, bo panie uznały,że wynik 5-5 satysfakcjonuje obie strony 😉
Gdy panie walczyły o ostatnie piłki, na kortach pojawili się panowie. Wtedy to temperatura była już niemal afrykańska, ale skoki do basenu dawały ochłody. Pojedynki były zacięte i ciekawe. Jednak ktoś musiał stanąć na podium. Byli to kolejno Maciej, Maciek – bo junior 😉 – oraz najwyższy, na najniższym stopniu podium, Filip.
Serdecznie dziękujemy, za mile spędzony czas i przedłużenie wakacji o kolejny tydzień września 🙂 Myślimy, że stanie się to nową klubową tradycją !
Do zobaczenia na kortach !
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.