Cieszymy się, że uznaniem cieszy się baner ze zdjęciami z obozów tenisowych i wystawa zdjęć, robionych przez uczestników w technice analogowej. Jak widać aparat Zenit, który niejeden z rodziców będzie wspominał z rozrzewnieniem, nadal może dać nam piękne zdjęcia. Klisze wywołał i wykonał ręcznie odbitki nasz trener Maciej. Zapraszamy do oglądania.
To był niezwykle ciekawy turniej. U pań o kolejności decydował stosunek wygranych do przegranych gemów. Nowe zawodniczki przełamują się i pomału stawiają pierwsze turniejowe kroki. Atmosfera jak zwykle wystrzałowa. Liczymy, że kolejne trenujące u nas w klubie kobiety, będą dołączały do tej grupki, świetnie bawiących się na kortach.
W kategorii czerwonej nowi zawodnicy, wprowadzili nowych sił i na pewno kolejne turnieje będą owocowały w zaskakujące wyniki. Młodzi adepci rozwijają się nadzwyczaj szybko, a zapał do gry i zabawy, nie słabnie z czasem trwania turnieju.
W kategorii pomarańczowej i zielonej, nieco słabsza frekwencja nie przeszkodziła, by nasi stali bywalcy sprawili kilka niespodzianek i błysnęli formą. W obu kategoriach wygrał Marcin Sobura, co jest o tyle zaskakujące, że wyniki turnieju poziomu zielonego, są dokładnie odwrotne do tych z pierwszego ! Mamy sytuacje, że jest trzech zawodników zajmujących 1 miejsce i nadal nikt nie może być pewny zwycięstwa w klasyfikacji generalnej.
W kategorii U12, pojawił się u nas Max Szafran, który jest już rozpoznawany w środowisku tenisowym, ze względu na swoje wyniki i aktywność turniejową. Max wygrał turniej, ale po drodze musiał stawić czoła naszym zawodnikom i już w ćwierćfinale Staś Zieliński mógł sprawić niespodziankę. Finał z Kacprem oglądało się cudownie, zwroty akcji, zagrania. Naprawdę brawa sypały się zasłużenie. Tutaj w Tie breaku górą był Max. W kolejnym Tie-breaku o 3 miejce walczyli Kuba i Kasia. Walkę na korcie i ze zmęczeniem lepiej zniósł Kuba.
U14 również nie najmocniej obsadzona tym razem, ale dzięki temu daliśmy „starszakom” rozegrać jedną, dużą grupę. Antek Ziółkowski okazał się najlepiej znoszącym trudne piłki zawodnikiem i to on przechylił szalę na swoją stronę wygrywając zacięte mecze z Piotrem w Tie-breaku i z Kornelem 7-5. Został niepokonanym w niedzielę. Cieszy, że wyłoniła się grupa rywalizująca ze sobą, a każdy turniej przynosi nowe rozstrzygnięcia i niespodzianki. Kto lepiej przepracuje okres do następnego turnieju ? Przekonamy się na turnieju mikołajkowym 6 grudnia, na który już dziś zapraszamy !
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.