Cel – przetrwać, czyli słów kilka po I turnieju pań.
Tak w skrócie, można było podsumować zmagania pań, które postanowiły zafundować sobie istny maraton. Mecze trwały i trwały, a panie biegały i biegały.Ważne, że uśmiechały się i uśmiechały. Zdjęcia po meczu, zaczęliśmy nazywać zdjęciami przyjaźni 🙂 Nawet jak wynik kończył się, nie groźnie wyglądającym wynikiem 6/4, to nic on nie mówił o przebiegu samego meczu. Jeden, rekordowy set, trwał ponad godzinę i 20 minut! Panie porządnie przepracowały wakacje, bo każda dzielnie walczyła do końca. Kibice dopisali i śledzili mecze do ostatnich piłek całego turnieju. Taka forma, na pierwszym turnieju, zwiastuje tylko bombowy sezon w turniejach pań! Dziękujemy za atmosferę i mimo często padających słów, że kończąCzytaj więcej.